środa, 5 stycznia 2011

Pora na Supermena!

Sylwester okazał się dla Pana Pora wydarzeniem szalenie emocjonującym. Wywrócił jego skromy świat do góry nogami kpiąc z mężności tego biedaczka - tak skromnego i nieśmiałego! Ten jeden wieczór wzburzył krew w jego żyłach, a serce wprawił w dziki galop rozdzierających emocji! Myślicie, że przyczyną tego był zbliżający się Nowy Rok, petardy i noworoczne postanowienia poprawy? Otóż nie!

Beztroski i nieświadomy czyhającego niebezpieczeństwa wybrał się na sympatyczną imprezę, tak jak jego przyjaciele. Nikt nie raczył uprzedzić go, że spotka tam Bohatera wszech czasów, Bohatera przez wielkie "B"!
Kiedy ujrzał go po raz pierwszy (wychodząc z toalety) zadrżały mu chude nóżki! Obfita kropla potu prześlizgnęła się po jego karku. Ostatkiem sił wydobył z siebie słaby okrzyk: "Suuuupeeermeeeen...." (miał wyjątkowo skrzeczący głos). I padł na podłogę obezwładniony emocjami.

Supermen schwytał go w swą silną, męską dłoń i lekko nim potrząsnął. Pan Por natychmiast wytrzeźwiał i zawołał najbliższego fotografa aby ten wykonał im pamiątkową fotografię (fotografia ta będzie wisieć nad łóżkiem Pana Pora po wsze czasy!).
   



Rozgorączkowany Pan Por stracił rozeznanie co się w okół niego dzieje. Otumaniony wskoczył w kadr jeszcze jednego zdjęcia Supermena:



Niestety, Supermen (jak każdy Superbohater) musiał lecieć zbawiać świat. Pan Por Ryszard poczuł się nagle bardzo samotny, słaby i zagubiony. Zrozumiał, że nigdy nie dorówna Supermenowi. Pozostało mu tylko jedno - utopić swe żale w kieliszku. Tak też uczynił.



poniedziałek, 3 stycznia 2011

Pora na toalety publiczne w Krakowie!

Pan Por Ryszard uwielbia spacery po Krakowie. Niemal codziennie przemierza ulicę Karmelicką oraz równoległą do niej - Krupniczą. Obie nazwy, mimo, że reprezentują skrajnie rożne smaki, wzbudzają w nim sympatyczne wspomnienia z dzieciństwa (spędzonego w supermarkecie ED). Jako popularne warzywo do zup powinien woleć Krupniczą. Jednak do Karmelickiej również ma wielką słabość. A ta, jak sama nazwa wskazuje, słynie z cukierni.
I od cukierni zaczyna się toaletowe szoł!

Przemierzając codzienną karmelicką trasę, uwagę Pana Pora wciąż przyciągał  dziwny element. Do ściany jednej z kamienic, przed wejściem do cukiernio-piekarni, przytwierdzony jest elegancki, złoty... wieszaczek na papier toaletowy! Cóż on robi na ulicy? Przed wejściem do piekarni?! Ta zagadka zaprzątała głowę Pana Pora przez dobrych kilka wieczorów.

Nie wahał się długo. Olał tą nierozwiązywalną zagadkę i postanowił stworzyć z wieszaczka artystyczne Dzieło! Dzieło, które da do myślenia Władzom Smoczego Miasta! Pod osłoną nocy wybrał się do piekarnio-cukierni by na złoconym wieszaczku powiesić ROLKĘ PAPIERU TOALETOWEGO! Dzieło ma głębokie znaczenie symboliczne (zwłaszcza dla spragnionych toalety turystów odwiedzających Kraków) oraz wszystko mówiący tytuł: PORA NA TOALETY PUBLICZNE W KRAKOWIE!

O tym, jak bardzo ważny dla mieszkańców Krakowa jest ogólnodostępny papier toaletowy oraz toalety publiczne, świadczy fakt, iż rano papieru na wieszaczku JUŻ NIE BYŁO! 

Pozostawiamy do przemyślenia.




niedziela, 2 stycznia 2011

Pora na Hiszpanię !

Po Porze na Paryż nadeszła Pora na zagramaniczną wycieczkę do Hiszpanii!


Panu Poru niestraszne są piesze wędrówki!

Por Ryszard przy akwedukcie w Segovii!



Mit mòwi, że wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa. Nic by z tego nie było gdyby nie wstawiennictwo Pora Ryszarda!
Pan Por Ryszard przybywa do Santiago de Compostela!

Por Romantyk w Lugo.






Specjalnie zarezerwowane miejsce dla VIPa, 1 klasa z dodatkowym miejscem na nogi.