czwartek, 30 sierpnia 2012

Pora na Dąb Bartek

Tak. Owszem, owszem. Nie było tu pana Pora Ryszarda przez cały rok. Zgadza się.
Co pan Por Ryszard ma na swoje wytłumaczenie?
Powiedział, że wolałby się nie tłumaczyć.
Moim zdaniem powodem są jakieś delikatne sprawy osobiste pana Pora. Być może... sercowe?
Być może. Ale to tylko moje skromne przypuszczenia. Proszę nie siać plotek!
Ważne, że pan Por do nas wrócił!
Wrócił cały i zdrowy! To fantastycznie, prawda?
Dowodem na to, że ma się dobrze są zdjęcia z jego wakacji.
W tym roku nie był w Paryżu, Hiszpanii czy innej Portugalii (a z resztą... któż to wie, gdzie był jak go nie było?) .
Był w Zagnańsku!
Brzmi dziwnie?
Intrygująco?
Zobaczcie sobie na mapach Gogla!
Zagnańsk jest fajny. Jest tam dużo lasów pełnych grzybów, jest wspaniały zalew z piaszczystymi plażami, jest też Dąb Bartek!
Tylko nie mówcie mi, że nie słyszeliście o Dębie Bartku! Ma ponad 650 lat!
Widziałam minę pana Pora kiedy opowiadał mi o tym Dębie! Był oczarowany! Dąb Bartek zrobił na nim ogromne wrażenie!
Pan Por pokazał mi sporo zdjęć ze swoich wakacji. 




 


Pan Por Ryszard dużo pływał w zalewie. Nie wiedziałam, że tak lubi pływać! Chociaż... przecież już w Paryżu ciągnęło go do nurkowania w Sekwanie.



sobota, 24 września 2011

Pora na PRAWDZIWE GWIAZDY

Nie było Pana Pora tak długo, że hoohoo! I zaraz Wam powiem dlaczego! Możecie wierzyć bądź nie, ale Por w tym czasie spełnił swoje największe marzenie - okrążył glob by odnaleźć najsłynniejsze osobistości i POTAJEMNIE wskoczyć w kadry ich zdjęć. Misja ta zakończyła się niebywałym sukcesem. Zdjęcia obiegły cały świat, a wiele z nich znalazło się na okładkach popularnych magazynów. Czy ktokolwiek z Was zauważył tam Pana Pora? Śmiem twierdzić, że nie. Dlatego zamieszczam te zdjęcia pod dzisiejszym postem. Przeglądnijcie je dokładnie, a poznacie tajemnicę zniknięcia Pana Pora (który obecnie śpi sobie w ukochanej szufladzie lodówki).



















wtorek, 12 kwietnia 2011

Pora na por-gadżety!

Widzieliście gdzieś Pora Ryszarda? Zaszył się w kącie za szafą i próbuje otrząsnąć się z szoku!!! Od kilku dni, na każdym kroku napatacza się na samego siebie!!! Czyżby JUŻ nadszedł ten wymarzony moment...? Czyżby już odkryli jak wielkim jest artystą...? Jak niezwykłym, mądrym i walecznym jest porem?  Ah, już widzi tych paparazzich czających się za rogiem, aby z ukrycia zrobić mu zdjęcie życia, by sprzedać je do Tajmsa za ciężkie pieniądze! Ah, już widzi te blaski fleszów skierowane na jego drżące, cienkie ciałko artysty! Widzi te piękne kobiety w sukniach, w figach, w pantofelkach tracące oddech na jego widok!  Widzi jak sam przechadza się po czerwonym dywanie, jak policzki jego różowieją ze skromności wrodzonej, jak jego samczy zapach dojrzałego pora zniewala zgromadzoną publikę, która chłonie każdy jego gest i każde słowo! Ah, cóż on - tak delikatny i skromny porczyna z przedmieścia ma począć w tej sytuacji? Już wie, już wie! Już przewiązuje swą smukłą szyję szlem czerwonym i skacze w tłum fanów by oddać się im bez reszty! Ah, widzi już siebie niczym Łiliama i Kejt na każdej pocztówce, na każdym kubeczku, monecie, koszulce, zastawie stołowej... świat go kocha!! Taaak! Świat go KOCHAAAAAA!!!!


Lateksowy POR DLA PSA!


Czapeczka z POREM dla każdego modnego faceta! Do kupienia tutaj.

 Genialne kolczyki z Porami dla eko - girl! Do kupienia tutaj.

Jest też coś dla dzieci! Szydełkowy zestaw warzyw do zabawy z POREM na czele! Do kupienia tutaj.


 W spożywczaku również roi się od PORÓW w każdym wydaniu! Są też krojone, na tacy podane!


 A dla pisarzy - długopis POR! Do nabycia w Galeryji krakofskiej tutaj.


 Pozostali niech lecą do sklepu i kupią PORA w całości! Zastosowań ma bez liku! I nie wstydzą się go nawet menszczyźni z kaloryferem!

niedziela, 6 marca 2011

Pora na Sztukę!

Zima ma ten wstrętny zwyczaj, że trwa ze sto lat! Pan Por za zimą nie przepada. W zimie dostaje dziwnych zmarszczek, podsycha mu grzbiet i wypadają włosy!!! Więc kiedy obudził się pewnego dnia w swojej lodówce, wiedział, że nadeszła pora na zmiany! 
Zaczął od zjedzenia kasinego budyniu malinowego. Dostał superturbodoładowania energetycznego i poszedł na wernisaż fotograficzny do Muzeum Historii Fotografii!
(W drodze wiatr odpowiednio zmierzwił mu włosy.)



Spotkał tam swojego kolegę z Paryża, który obśmiał jego nową fryzurę! 


A potem obśmiał go jakiś facet ze zdjęcia na wystawie! Skandal!


  

Więc zajął się zwiedzaniem muzeum...



... stare aparaty przyprawiły go o zawrót głowy. 


 Ale dopiero kiedy zauważył tam stare zdjęcie swojego PRADZIADKA, na dobre zemdlał z wrażenia. Por Ryszard jest człowiekiem wrażliwym i wszelkie niespodzianki w jego obecności są niewskazane! Tak się biedaczyna wzruszył, tak się zalał złami, że na drżących nóżkach wyszedł z muzeum i postanowił zapaść w długi, hibernetyczny sen w swojej lodówce.

środa, 5 stycznia 2011

Pora na Supermena!

Sylwester okazał się dla Pana Pora wydarzeniem szalenie emocjonującym. Wywrócił jego skromy świat do góry nogami kpiąc z mężności tego biedaczka - tak skromnego i nieśmiałego! Ten jeden wieczór wzburzył krew w jego żyłach, a serce wprawił w dziki galop rozdzierających emocji! Myślicie, że przyczyną tego był zbliżający się Nowy Rok, petardy i noworoczne postanowienia poprawy? Otóż nie!

Beztroski i nieświadomy czyhającego niebezpieczeństwa wybrał się na sympatyczną imprezę, tak jak jego przyjaciele. Nikt nie raczył uprzedzić go, że spotka tam Bohatera wszech czasów, Bohatera przez wielkie "B"!
Kiedy ujrzał go po raz pierwszy (wychodząc z toalety) zadrżały mu chude nóżki! Obfita kropla potu prześlizgnęła się po jego karku. Ostatkiem sił wydobył z siebie słaby okrzyk: "Suuuupeeermeeeen...." (miał wyjątkowo skrzeczący głos). I padł na podłogę obezwładniony emocjami.

Supermen schwytał go w swą silną, męską dłoń i lekko nim potrząsnął. Pan Por natychmiast wytrzeźwiał i zawołał najbliższego fotografa aby ten wykonał im pamiątkową fotografię (fotografia ta będzie wisieć nad łóżkiem Pana Pora po wsze czasy!).
   



Rozgorączkowany Pan Por stracił rozeznanie co się w okół niego dzieje. Otumaniony wskoczył w kadr jeszcze jednego zdjęcia Supermena:



Niestety, Supermen (jak każdy Superbohater) musiał lecieć zbawiać świat. Pan Por Ryszard poczuł się nagle bardzo samotny, słaby i zagubiony. Zrozumiał, że nigdy nie dorówna Supermenowi. Pozostało mu tylko jedno - utopić swe żale w kieliszku. Tak też uczynił.



poniedziałek, 3 stycznia 2011

Pora na toalety publiczne w Krakowie!

Pan Por Ryszard uwielbia spacery po Krakowie. Niemal codziennie przemierza ulicę Karmelicką oraz równoległą do niej - Krupniczą. Obie nazwy, mimo, że reprezentują skrajnie rożne smaki, wzbudzają w nim sympatyczne wspomnienia z dzieciństwa (spędzonego w supermarkecie ED). Jako popularne warzywo do zup powinien woleć Krupniczą. Jednak do Karmelickiej również ma wielką słabość. A ta, jak sama nazwa wskazuje, słynie z cukierni.
I od cukierni zaczyna się toaletowe szoł!

Przemierzając codzienną karmelicką trasę, uwagę Pana Pora wciąż przyciągał  dziwny element. Do ściany jednej z kamienic, przed wejściem do cukiernio-piekarni, przytwierdzony jest elegancki, złoty... wieszaczek na papier toaletowy! Cóż on robi na ulicy? Przed wejściem do piekarni?! Ta zagadka zaprzątała głowę Pana Pora przez dobrych kilka wieczorów.

Nie wahał się długo. Olał tą nierozwiązywalną zagadkę i postanowił stworzyć z wieszaczka artystyczne Dzieło! Dzieło, które da do myślenia Władzom Smoczego Miasta! Pod osłoną nocy wybrał się do piekarnio-cukierni by na złoconym wieszaczku powiesić ROLKĘ PAPIERU TOALETOWEGO! Dzieło ma głębokie znaczenie symboliczne (zwłaszcza dla spragnionych toalety turystów odwiedzających Kraków) oraz wszystko mówiący tytuł: PORA NA TOALETY PUBLICZNE W KRAKOWIE!

O tym, jak bardzo ważny dla mieszkańców Krakowa jest ogólnodostępny papier toaletowy oraz toalety publiczne, świadczy fakt, iż rano papieru na wieszaczku JUŻ NIE BYŁO! 

Pozostawiamy do przemyślenia.




niedziela, 2 stycznia 2011

Pora na Hiszpanię !

Po Porze na Paryż nadeszła Pora na zagramaniczną wycieczkę do Hiszpanii!


Panu Poru niestraszne są piesze wędrówki!

Por Ryszard przy akwedukcie w Segovii!



Mit mòwi, że wilczyca wykarmiła Romulusa i Remusa. Nic by z tego nie było gdyby nie wstawiennictwo Pora Ryszarda!
Pan Por Ryszard przybywa do Santiago de Compostela!

Por Romantyk w Lugo.






Specjalnie zarezerwowane miejsce dla VIPa, 1 klasa z dodatkowym miejscem na nogi.