Zima ma ten wstrętny zwyczaj, że trwa ze sto lat! Pan Por za zimą nie przepada. W zimie dostaje dziwnych zmarszczek, podsycha mu grzbiet i wypadają włosy!!! Więc kiedy obudził się pewnego dnia w swojej lodówce, wiedział, że nadeszła pora na zmiany!
Zaczął od zjedzenia kasinego budyniu malinowego. Dostał superturbodoładowania energetycznego i poszedł na wernisaż fotograficzny do Muzeum Historii Fotografii!
(W drodze wiatr odpowiednio zmierzwił mu włosy.)
Spotkał tam swojego kolegę z Paryża, który obśmiał jego nową fryzurę!
A potem obśmiał go jakiś facet ze zdjęcia na wystawie! Skandal!
Więc zajął się zwiedzaniem muzeum...
... stare aparaty przyprawiły go o zawrót głowy.
Ale dopiero kiedy zauważył tam stare zdjęcie swojego PRADZIADKA, na dobre zemdlał z wrażenia. Por Ryszard jest człowiekiem wrażliwym i wszelkie niespodzianki w jego obecności są niewskazane! Tak się biedaczyna wzruszył, tak się zalał złami, że na drżących nóżkach wyszedł z muzeum i postanowił zapaść w długi, hibernetyczny sen w swojej lodówce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz